Polski Dług Aborcyjny. Polski rząd wisi Wam miliony za wkład własny w aborcje.
Sobota, Kwiecień 13, 2024 blog Share
Na sejmowej konferencji prasowej przed debatą nad projektami aborcyjnymi, działaczki Aborcji Bez Granic przypomniały politykom, że aborcja dzieje się również w naszym kraju. A my za nią płacimy.
Prawie 50 milionów złotych - tyle wynosi Polski Dług Aborcyjny.
11.04.2024
Celem publicznej opieki zdrowotnej jest zapewnienie jak najlepszego zdrowia całemu polskiemu społeczeństwu. A mimo tego, w polskich szpitalach wykonuje się zaledwie 0,3% aborcji – o pozostałe 99,7% troszczymy się same. Prawie 47 tysięcy Polek rok w rok korzysta z pomocy sieci organizacji Aborcji Bez Granic – korzystają z pomocy, którą zapewnić powinno im ich państwo. Każdego dnia - pomimo restrykcyjnego prawa - co najmniej 130 kobiet mieszkających w Polsce przerywa ciążę, a koszty tych aborcji ponoszą grupy pomagające w aborcjach, prywatni darczyńcy, oraz państwa zapewniające granty i fundusze.
Działaczki sieci Aborcji Bez Granic policzyły, ile wyniosło wsparcie finansowe udzielone przez wszystkie grupy wchodzące w skład sieci osobom potrzebującym dostępu do aborcji.
Każdego dnia co najmniej 130 kobiet korzysta z tych grantów i darowizn by zapłacić częściowo bądź w całości za swoją aborcję.
Około 35% osób mieszkających w Polsce kontaktujących się z fundacją Women Help Women nie stać na przekazanie sugerowanej kwoty darowizny, więc ją obniżamy, bo wiemy, że tabletki aborcyjne to jedyna szansa na bezpieczną aborcję w Polsce. My w przeciwieństwie do polskich polityków, polskich lekarzy nie odwracamy wzroku.
Mówi Kinga Jelińska, członkini Women Help Women.
Na dzień 11 kwietnia wydatki o których mowa wyniosły 49 104 011 PLN, w tym:
Aborcja tabletkami: 24 233 591 PLN
Aborcje chirurgiczne: 24 870 420 PLN
Te sumy pokazują tylko ułamek problemu, ponieważ nie uwzględniają dziesiątek tysięcy kobiet, które aborcji musiały szukać poza naszym systemem wsparcia. Te dziesiątki milionów złotych to pieniądze, które na naszą opiekę zdrowotną powinno przeznaczyć państwo.
Polki mogą mieć bezpieczną aborcję w Polsce dzięki czterem czynnikom:
tabletkom aborcyjnym,
prywatnym darczyńcom (którym możesz zostać i ty),
międzynarodowej sieci wspierającej,
i zagranicznym grantom od rządów Holandii, Belgii i Francji.
Komentarze działaczek aborcyjnych
Natalia Broniarczyk, Aborcyjny Dream Team
[...] każda osoba potrzebująca aborcji powinna mieć do niej dostęp - bez konieczności zadłużania się, bez wstydu i bez przepraszania. Ale aborcja kosztuje i to dużo. Polscy politycy oszczędzają na naszym zdrowiu. Wygodnie i bardzo tanio jest debatować o “początkach życia” czy kłócić się o to, czy embrion to człowiek. Ponieważ niemal cała odpowiedzialność za zapewnienie aborcji spoczywa na nas - aktywistkach - i funduszach od prywatnych darczyńców, to my chcemy wyraźnie powiedzieć: żądamy dekryminalizacji aborcji i rzetelnej debaty o aborcji. Już dosyć tej rozmowy o początkach życia, światopoglądach, podziałach w społeczeństwie, ochronie nas przed aborcja. Rozmawiajmy o rozwiązaniach systemowych, czyli również o pieniądzach.
Kinga Jelińska, Women Help Women
Od ponad 30 lat aborcje w Polsce dzieją się tylko dlatego, że osoby znajdują sposób na to, żeby je mieć. Jako Polka mieszkająca w Holandii, pomagam w aborcjach swoim rodaczkom od 2006 roku i wiem, że zdecydowana większość aborcji to te dziejące się poza oficjalnym systemem. Dzięki tabletkom aborcyjnym, które są najtańszą i bardzo bezpieczną metodą koszty aborcji na szczęście zmalały, ale ciągle około 35% osób mieszkających w Polsce kontaktujących się z fundacją Women Help Women nie stać na przekazanie sugerowanej kwoty darowizny, więc ją obniżamy, bo wiemy, że tabletki aborcyjne to jedyna szansa na bezpieczną aborcję w Polsce. My w przeciwieństwie do polskich polityków, polskich lekarzy nie odwracamy wzroku. I choć prawo ciągle karze nas za nasza pracę to chcemy podkreslić: nie przestaniemy tego robić. Ktoś te aborcje musi robić, bo potrzeba nie znika, gdy jest restrykcyjne prawo. Gdy prawo jest niesprawiedliwe, to sprawiedliwie jest je łamać
Justyna Wydrzyńska, Kobiety w Sieci
W całej Polsce, w publicznych szpitalach wykonuje się zaledwie 0,3% aborcji – o pozostałe 99,7% troszczą się takie grupy i organizacje, prywatni darczyńcy, inne państwa. Politycy oszczędzają na prawach i życiach Polek ale też Ukrainek. Od ponad trzydziestu lat pomoc aborcyjna spoczywa na barkach grup i organizacji, które zapewniają kobietom dostęp do bezpiecznego przerywania ciąży. A to kosztuje. Czas by państwo wzięło choć trochę współodpowiedzialności. Aktualnie jest tak, że państwo umyło całkowicie ręce - nie zapewnia dostępu do aborcji, zrzuca tę odpowiedzialność na inne kraje, na prywatne darowizny i jeszcze karze te osoby które w tych aborcjach pomagają, Ja pomagam od 17 lat, rok temu zostałam za to skazana. Ale nie żałuje. To państwo polskie powinno się wstydzić, że ciągle nie zapewnia dostępu do aborcji.
Mara Clarke, Supporting Abortions for Everyone (SAFE)
Prawie 47 tysięcy Polek rok w rok korzysta z pomocy sieci organizacji Aborcji Bez Granic – korzystają z pomocy, którą zapewnić powinno im państwo. Każdego dnia z Aborcją Bez Granic 130 osób z Polski robi aborcje. Każdego dnia około 123 osoby zażywają tabletki aborcyjne w celu przerwania ciąży, 7 kobiet wyjeżdża na zabieg aborcji do zagranicznej kliniki. Większość tych osób potrzebuje wsparcia finansowego w pokryciu kosztów aborcji, zwłaszcza tej w klinikach. Aborcja kosztuje i częścią debaty około aborcyjnej powinny być pieniądze. To o wiele ważniejsze niż spory światopoglądowe.