Poniżej kilka historii z Aborcji Bez Granic z ostatniego roku i poprzednich lat: 2023 Milena: 14 tydzień ciąży. Wody płodowe zaczynają się sączyć, poronienie w toku. Milena trafiła do szpitala w czerwcu, gdy Polska żyła śmiercią Dotory w Nowym Targu. Badanie usg wykazuje, że płód jest żywy, ale nisko osadzony, naciska na szyjkę macicy. Milena wiedziała, że jest w trakcie poronienia. Dostała od lekarzy nospę przeciwskurczowo i progesteron na podtrzymanie. Na pytanie do lekarzy czemu próbują na siłę ratować ciążę usłyszała, że “takie jest prawo”. Poradziłyśmy Milenie nie przyjmowanie środków przepisanych przez lekarzy, aby proces poronienia jak najszybciej się zakończył. Milena chciała wrócić do domu, do synka. Milena ukrywała przed personelem medycznym odstawienie leków. Po trzech dobach płód w końcu obumarł i lekarze zgodzili się podać Milenie misoprostol (środek poronny wywołujący skurcze). Podali go jednak zbyt mało, dawka była niezgodna z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia, przez Milena męczyła się jeszcze dwie doby.
Wiktoria: Gdy odezwała się do nas nie wiedziała jak długo jest w ciąży. Przyznała, że ma 15 lat i nie powiedziała nikomu dorosłemu o tym, że nie ma od kilkunastu tygodni miesiączki. Udało nam się przekonać ją do rozmowy z mamą, która okazała wsparcie Wiktorii. Wiktoria z mamą pojechały do Holandii, gdzie okazało się, że to 17 tydzień ciąży. Wiktoria miała bezpieczną aborcję w holenderskiej klinice.
Olena (imię zmienione) Olena i jej mąż mieszkali w Ukrainie, ale osiedlili się w Polsce, ponieważ bardzo niepokoili się trwającą wojną. Kiedy odkryli, że Olena jest w ciąży, byli szczęśliwi, ale też zdenerwowani. Niestety u kobiety w ciąży zdiagnozowano ciężką, zagrażającą życiu chorobę. Oczywiście odmówiono im leczenia w Polsce, co było dla nich szokiem, ponieważ aborcja jest legalna w Ukrainie. Ponieważ Ukraina nie należy do Unii Europejskiej, Olena i jej mąż musieli pokryć pełne koszty aborcji w szpitalu w Europie Zachodniej. Całkowity koszt, obejmujący badania, zabieg, podróż i zakwaterowanie, wyniósł prawie 9 000 euro.
Alicja (imię zmienione) Alicja była w 19 tygodniu ciąży, gdy zaobserwowała odpływ wód płodowych. Pojechała do szpitala i tam została przyjęta na oddział. Po dwóch tygodniach pobytu w szpitalu, zadzwoniła na Aborcję Bez Granic i powiedziała, że czuję, że lekarze nie opiekują się nią należycie. Przez dwa tygodnie nie miała robionego badania CRP, usg wykonano raz. Jedyne co usłyszała od lekarzy, to to że ma leżeć i czekać. Płyn wyciekający z pochwy zaczynał zmieniać konsystencję, kolor i zapach. Alicja bała się o swoje życie. Zastanawiałyśmy się czy odpowiedzialne jest wysłanie Alicji do Holandii, bałyśmy się, że może nie przeżyć lotu. Postanowiłyśmy odezwać się do jednego z lekarzy pracującego w tym samym regionie, z którego pochodziła Alicja. Zakomunikowałyśmy mu, że jedzie do niego pacjentka i ma jak najszybciej jej pomóc. Dwie doby później Alicja była już po indukcji poronienia. Aborcja została zakwalifikowana w statystykach szpitalnych jako martwe urodzenie.
Agnieszka Agnieszka mieszka w dużym polskim mieście, zaszła w ciążę pomimo stosowania antykoncepcji, rozważała utrzymanie ciąży i ostatecznie stwierdziła, że nie stać jej na utrzymanie kolejnego dziecka. Zamówiła tabletki aborcyjne od handlarza z internetu i nigdy nie otrzymała paczki. Kiedy była w ponad 11 tygodniu ciąży i skontaktowała się z Ciocią Basią. Przyjechała do Berlina i miała aborcję przy częściowym wsparciu finansowym Cioci Basi. 2022 Kamila: Kamila była w 17 tygodniu ciąży. Płód bez czaszki, bezmózgowie. Kamili odmówiono przerwania ciąży w Polsce. W drodze do Holandii zaczęłą mocno krwawić w toalecie na stacji benzynowej i musiała zostać przetransportowana do niemieckiego szpitala, gdzie na izbie przyjęć urodziła martwy płód. Ta ciąża powinna być przerwana w Polsce. Marta: 21 tydzień ciąży. Amniopunkcja wskazała na poważną nieprawidłowość. Ze względu na stan wód płodowych Marta została skierowana do szpitala przez swojego lekarza prowadzącego. W jednym szpitalu jej nie przyjęto, w innym została przyjęta w trybie ambulatoryjnym i wypisana po 4 godzinach ze względu na „dobre" wyniki badań krwi i „żywy" płód. Jedyne zalecenia, jakie otrzymała, to kontrola co 7 dni i aby mieć pewność, że płód wkrótce umrze. Marta usłyszała, że tylko w przypadku nagłych bólów brzucha lub znacznego pogorszenia stanu zdrowia będzie przyjęta na oddział. Odezwała się do Aborcji Bez Granic "Muszę przyznać, że nie mam siły organizowania kolejnych zaświadczeń od lekarzy psychiatrów (mam już jedno zaświadczenie), nie mam siły szukać szpitala w Polsce, który podejmie się przerwania ciąży. Boję się o swoje życie. Staram się znaleźć szybsze rozwiązanie, aby nie pogorszyć mojego zdrowia fizycznego, ponieważ już leczę się psychiatrycznie." Ta ciąża powinna być przerwana w Polsce. Minął tydzień od ostatnich wyborów w Polsce po których istnieje szansa, że partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) zostanie odsunięta od władzy. Jeśli zostanie wybrany rząd koalicyjny, być może doczekamy się liberalizacji polskiego prawa aborcyjnego. Bez względu na to, co się stanie, teraz lub w przyszłości, Aborcja Bez Granic będzie tutaj, aby pomóc każdej osobie w Polsce – lub gdziekolwiek indziej w Europie – uzyskać dostęp do aborcji, której państwa w całej Europie nie zapewniają. Będziemy także nadal praktykować i promować innowacje (takie jak telemedycyna) i praktyki oparte na nauce w zakresie opieki aborcyjnej. |